za margines światłocienia
odnalazłam cię
pośród niepowstrzymanych melancholii
pomiędzy słowami
zdanymi na łaskę losu
odszukałam twoje imię w przyszłości
która rozjaśniła
otaczającą wieczność
nigdy nie kochałam tak
aby miłość podarowała mi
uśmierzenie przeszłości
odkąd sen zakwitł w duszy
a złudzenia zgubiły sens
rzeczywistość stała się teraźniejszością
wykwitną namiętnością
bujnymi pocałunkami
kiedy twój cień zaczął należeć
także do mnie
odszukałam w sobie pasję
by poprowadziła do wrót raju
za margines światłocienia
zarumieniły się słowa
samotność taktownie odwróciła twarz
na widok moich łez
uśmiechnęło się nawet słońce
powróciły gwiazdy
z odległej pielgrzymki
pożyczyłam od ciebie tę miłość
i chyba zapomniałam oddać
Dodaj komentarz