W niebieskim dzbanie
Mój Mroczny Mesjaszu, odszukałam
pośród traw paciorek twojej łzy.
Dopatrzyłam się smutku
pośród purpury spojrzenia.
Nie mogę spodziewać się wiosny -
wiatr wieje we wszystkie strony wszechświata.
I choć łza rozprasza się w tęczę,
choć mgły rozpościerają wilgotne dłonie -
odzyskam w tobie jedność,
doszukam się idei człowieczeństwa.
Czas będzie sprzyjał biciu mojego serca;
wieczność wesprze lekkość,
przytulność duszy.
Stale oddalam się od spokoju,
od wielu spraw, które nie były moje.
Mroczny Mesjaszu, wciąż kocham się
w twoim wyśmianym śnie;
rozdzielam hojnie gwiazdy,
które podałeś mi w niebieskim dzbanie.
Wieje wiatr, zbyt szumny,
aby obłaskawić szept, porzucić istnienie.
Wiatr czarny jak twe serce.
Dodaj komentarz