pojednawcze spojrzenie
zbyt wiele
kosztował mnie
kamienny oddech
zbyt dużo oczekiwałam
pogrążając się w objęciach
świata
teraz wiem
sumienność wyznań to tylko oaza
niezamieszkana
nawet przez jedynego boga
proszę
wskrześ mnie
ze swoich bezsennych myśli
pozbaw lęku co zalągł się
w nieokreślonej przyszłości
ulatnia się
zmierzwiony pocałunek
pamięć staje na baczność
gdy tą samą drogą podąża cisza
z milczeniem w objęciach
odkąd umiem zasypiać
o poranku
a sen kosztuje
tak wiele smutku
podaruj mi spazm rzeczywistości
pojednawcze spojrzenie
prosto w życie
Dodaj komentarz