Oddaję ci gwiazdę
Mroczny Mesjaszu! Bez twojej obecności
zasypiam. Osuwam się w przepaść,
zakochana w twoim zapachu,
tak podobnym cynamonowi i pomarańczy...
Proszę, nie przeklinajmy przeszłości -
musiała nadejść, żebyśmy mogli
usłyszeć ciszę, przekrzyczeć niebo.
Ubierzmy się w uśmiechy i udajmy
w przeciwną stronę.
I choć obumrze w nas chwila,
choć nie zasnę przed tobą - objawisz się
niby strudzony wędrowiec,
skazany na dożywotnią drogę powrotną.
Mroczny Mesjaszu, pragnę karmić cię
dotykiem, podsycać światło spojrzenia.
Nie kocham gwiazd, nie kocham słońca -
jesteś od nich piękniejszy,
okazalszy niż szczyt szczęścia,
wierzchołek najwyższej z gór.
Tak, dla ciebie brzmi moje serce,
w tobie kocha się świat.
Oddaję ci gwiazdę, którą mi wyśniłeś.
Dodaj komentarz