dalszy ciąg przyszłości
przychodzisz nagle
w błękitnym dzbanie przynosisz
świeżo zebrane gwiazdy
piję łapczywie
nie zostawiając ani jednego oddechu
jednego przywidzenia
niestety
mój lęk powraca
kiedy ginie ostatnie marzenie
budzi się krzyk
by przynieść burzy wytchnienie
by udekorować niebo
pozłacaną tęczą
od kiedy lśnisz
w moich ramionach
od kiedy każdy świt odmienia się
przez twoje imię
ubieram się w radość
od ucha do ucha
przywdziewam nienaruszoną noc
ofiarowuję ci spełnienie
powierzam jutrzenkę
która przegląda się w twoich oczach
kradnie ostatnią zaschniętą łzę
skłamałabym
gdybym uwierzyła nagle
w nawrót samotności
jesteś uśmiechem pożyczonym
prosto od słońca
jesteś kryształowym niebem
nadzieją o jasnozielonej duszy
w tobie widzę dalszy ciąg
przyszłości
w tobie dostrzegam wieczność
dla moich łez
Dodaj komentarz